on nie wyrósł z ADHD ...
"Mają sto, a nawet tysiąc pomysłów na minutę, nie
potrafią jednak wybrać tego najlepszego, który będą realizować. Są piekielnie
inteligentni, zawsze mówią to, co myślą i są mistrzami w popełnianiu gaf... Tak
można najkrócej opisać dorosłych z ADHD, czyli zespołem nadpobudliwości
psychoruchowej."
Tak zaczyna
się reportaż w sierpniowej Olivii zatytułowany "Oni nie wyrośli z
ADHD", w czasie czytania którego córka "odkryła Amerykę" - Mamo,
posłuchaj, o naszym Bartku piszą!
Wiedziała,
że od zerówki jej brat co najmniej raz w roku przechodził testy psychologiczne,
słyszała, że zdiagnozowano u niego dysgrafię, dysortografię, dysleksję i
dyskalkulię oraz nadpobudliwość psychoruchową z deficytem uwagi. Tylko nie
wiedziała, że to jest ADHD, bo jeszcze niedawno ten skrót nie był u nas
popularny. Widziała jego upadki, wypadki i kontuzje. Zębami zgrzytała na
bałagan, jaki robił wokół siebie, na wiecznie psute lub "zagubione w
akcji" zabawki. Widziała, że nie potrafi usiedzieć w miejscu, wciąż jest w
ruchu i buzia mu się nie zamyka. Widziała ile pracy od nas wszystkich wymagało,
od niej również, przeprowadzenie go przez szkoły, zmobilizowanie do wysiłku
chociażby kilkuminutowego skupienia się na lekcjach. Czytała uwagi nauczycieli
typu "uczeń chodzi po klasie i przeszkadza w lekcji". Kiedyś
napisałam, że Bartka nauka to dla mnie była szkoła cierpliwości i katorżnicza
praca w kamieniołomach, dla niego zresztą też, wyobraźcie sobie więc, jakim
szczęściem dla nas wszystkich był fakt zdania przez niego matury za pierwszym
podejściem! To go dowartościowało, pozwoliło uwierzyć w siebie. A i nauczyciele
odetchnęli.
Dla ADHD charakterystyczne jest występowanie trzech
grup objawów: nadruchliwości, impulsywności i zaburzeń koncentracji uwagi. Po
osiągnięciu dojrzałości dominującym objawem nadpobudliwości są zaburzenia
uwagi. Mimo, że mogą być one niewidoczne dla otoczenia wpływają na odbiór danej
osoby przez rodzinę i współpracowników. Dorośli z nadpobudliwością mogą być
postrzegani jako trudni we współżyciu partnerzy albo jako niesumienni
pracownicy nie spełniający oczekiwań pracodawcy mimo posiadanych kwalifikacji i
umiejętności.
Już trzeci rok pracuje w jednej firmie. Raz
błyszczy i premie dostaje, kiedy indziej upomnienia za opuszczanie stanowiska
pracy. Mimo, że jest lubiany w grupie, i oni czasem mają ochotę przywiązać go do
krzesła i zakneblować na chwilę. Bo on nie wyrósł z ADHD.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz