archiwum

okruchy pamięci
(tu przenoszę archiwalne posty z mojego bloga na Onecie)

niedziela, 8 lipca 2012

26 sierpnia 2006

za cichy chód po ulicy ...

... też można dostać mandat ...
Córcia liceum skończyła cztery lata temu. Klasową tradycją było spotykanie się „na ławkach” pod szkołą. Do dziś kocha swoją byłą klasę. Wciąż spotykają się w zmiennym składzie, imprezują, razem wyjeżdżają. Część z nich już pracuje, większość jest na piątym roku studiów. Szkolna zażyłość umacnia się mimo różnych dróg, którymi poszli. Wczoraj o 19,00 znów się umówili, zbiórka miała być „na ławkach”, tam miała zapaść decyzja co zrobić z tak pięknie rozpoczętym wieczorem. Czekali na maruderów, nie w milczeniu oczywiście. Gdy już się wydawało, że nikt więcej nie dobije do towarzystwa, zjawiła się Straż Miejska - że skargi, że hałasują. Żadnych tłumaczeń nie chcieli słuchać, wszystkich spisali, a ponieważ „przestępcy” odmówili przyjęcia mandatów za „zakłócanie porządku publicznego” zostali postraszeni sądem grodzkim i „zaproszeni na rozmowę” w siedzibie Straży. Na stawienie się mają 7 dni.
Ciekawa jestem, jak sytuacja się rozwinie. Za synkowe plucie pestkami słonecznika już mandat płaciłam, za córci rozmowy ze znajomymi nie mam zamiaru, nawet jeżeli głośne były.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz