Zapal choćby świeczkę Zamiast kląć
na ciemność
Z barykady zdejmij kamień
Zamiast bluźnić na codzienność
Wcale nie widzimy Pomiędzy wierszami
Jak jesteśmy tu samotni Chociaż tylu
ludzi znamy
Niewidziani
Za milczenia drzwiami
Wszędzie wokół nas
Podaj dalej
Życzliwości fale
Jeszcze jeden raz
Więcej mnie nie pytaj Ja już nie
chcę kłamać
Czemu trudno być człowiekiem
A tak łatwo dać się złamać
Może by spróbować Zamiast swoich
racji
By na przykład zabić nudę Odrobiną
akceptacji
cisza
jak ta ...
Sza, cicho sza czas na ciszę, Już oddech jej coraz
bliżej,
Tego naprawdę Ci brak, Ona jedna prawdziwy ma smak,
Cisza jak ta.
Sza, cicho sza zbliż się do niej, Drga, ledwie drga
blady płomień,
Podejdź i zanurz się w nią, Kryształową i czystą jej
toń,
Zanurz do dna.
Bliżej i bliżej, i bliżej, i bliżej
Masz do niej,
Ciszej i ciszej, i ciszej, i ciszej
Co dnia
(...)
Podejdź i zanurz się w nią,
Kryształową i czystą jej toń,
Cisza jak ta, jak ta...
(Budka Suflera)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz