archiwum

okruchy pamięci
(tu przenoszę archiwalne posty z mojego bloga na Onecie)

sobota, 28 lipca 2012

6 września 2006

niewidzialni

Zapal choćby świeczkę Zamiast kląć na ciemność
Z barykady zdejmij kamień
Zamiast bluźnić na codzienność
Wcale nie widzimy Pomiędzy wierszami
Jak jesteśmy tu samotni Chociaż tylu ludzi znamy
Niewidziani
Za milczenia drzwiami
Wszędzie wokół nas
Podaj dalej
Życzliwości fale
Jeszcze jeden raz 
Więcej mnie nie pytaj Ja już nie chcę kłamać
Czemu trudno być człowiekiem
A tak łatwo dać się złamać
Może by spróbować Zamiast swoich racji
By na przykład zabić nudę Odrobiną akceptacji


cisza jak ta ...

Sza, cicho sza czas na ciszę, Już oddech jej coraz bliżej,
Tego naprawdę Ci brak, Ona jedna prawdziwy ma smak,
Cisza jak ta.
Sza, cicho sza zbliż się do niej, Drga, ledwie drga blady płomień,
Podejdź i zanurz się w nią, Kryształową i czystą jej toń,
Zanurz do dna.
Bliżej i bliżej, i bliżej, i bliżej
Masz do niej,
Ciszej i ciszej, i ciszej, i ciszej
Co dnia
(...) 
Podejdź i zanurz się w nią,
Kryształową i czystą jej toń,
Cisza jak ta, jak ta... 

(Budka Suflera)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz