archiwum

okruchy pamięci
(tu przenoszę archiwalne posty z mojego bloga na Onecie)

niedziela, 8 lipca 2012

2 sierpnia 2006

w dniu szóstym ...

ˇ W dniu pierwszym Bóg stworzył kota.
ˇ W dniu drugim Bóg stworzył człowieka, by ten służył kotu.
ˇ W dniu trzecim Bóg stworzył wszystkie zwierzęta, by były pożywieniem dla kota.
ˇ W dniu czwartym Bóg stworzył ciężką harówkę, by człowiek mógł pracować na utrzymanie kota.
ˇ W dniu piątym Bóg stworzył mysz z dzwoneczkiem, żeby kot mógł się nią bawić, albo i nie.
ˇ W dniu szóstym Bóg stworzył weterynarię, aby kot był zdrowy, a człowiek biedny...
(znalezione w necie)

 
 

 Dziś wreszcie dotarł do moich zdrowych kotów ich chory pan doktor. Z gipsem na nodze, podpierając się kulami, ale dotarł. Dłużej się nie dało czekać, bo termin szczepień minął 22 lipca. Zbyt entuzjastycznie nie został powitany. Senior nawet oka nie raczył otworzyć, Junior dał nogę i nie wylazł zza kanapy, dopóki kul doktora nie wyniosłam do innego pokoju. Każdego czekało podwójne szczepienie i każdy pokazał, na co go stać. Szaruś - kot z charakterkiem, wszystkie pazury uruchomił i wił się nam jak piskorz. Nie wiem kto wygrał tę walkę, bo wprawdzie kot został zaszczepiony, ale pan doktor zlał się potem, a my krwią z podrapanych rąk. Tradycyjnie Szaruś po zabiegu demonstrował urazę do wszystkich udając, że nas nie ma. Miluś - gapula nasza, zagadany i zagłaskany nie zauważył nawet, że coś się dzieje.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz