w moim magicznym domu ...
(...)
W moim magicznym domu wszystko się zdarzyć może.
Same zmyślają się historie, sam się rozgryza orzech.
W moim magicznym domu ciepło jest i bezpiecznie.
Gościu znużony, gościu znudzony,
jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony,
zajrzyj tu do nas koniecznie.
Przedstawię ci Macieja kota; fascynujący z niego
facet.
Całymi dniami tkwi w fotelu i lekceważy każdą pracę.
Lecz niewątpliwą ma zaletę: gdy spływa wieczór
granatowy,
on słodko mruczy wprost do ucha
najbardziej senne bossa novy.
W moim magicznym domu wszystko się zdarzyć może.
Same zmyślają się historie, sam się rozgryza orzech.
Licho śpi w kącie cicho i zegar tyka serdecznie.
(...)
(tę piękną piosenkę z muzyką Janusza Strobla i
tekstem Magdy Czapińskiej śpiewała Hanna Banaszak)
lubię nasz dom, lubię jego luz i swobodę, nawet
bałagan (artystyczny) w nim lubię ;) lubię zapraszająco otwarte drzwi i o
dziwnych porach dzwoniący telefon; lubię mruczenie kotów, przygaszone światło
gdy pustoszeje na chwilę jak dziś, gdy dzieci spędzają wieczór z przyjaciółmi -
córka w teatrze, syn na pogaduchach; lubię wyłączony telewizor i usypiającą
ciszę za oknem;
lubię takie nicnierobienie i z tego samorozgrzeszanie
;)
(dziś jeszcze mogę to lubić, ostatni wolny
wieczór)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz