archiwum

okruchy pamięci
(tu przenoszę archiwalne posty z mojego bloga na Onecie)

niedziela, 5 sierpnia 2012

7 stycznia 2008

dziki fart

Gdyby:
- ktoś odruchowo zapalił światło
- wszystkie drzwi wewnętrzne były zamknięte
- powierzchnia użytkowa była mniejsza niż 100 m
- odkręcony od soboty kurek gazowy został w pozycji max

gdyby:
prześladował nas paskudny pech
a nie dopisało niewiarygodne szczęście

pewnie nie pisałabym tego teraz

w najlepszym wypadku
zmiotłoby z powierzchni ziemi
moje miejsce pracy

Okazuje się, że właściciel lokalu, w którym moja firma ma biuro, w sobotę będąc tam przelotem z braku zapalniczki od kurka gazowego przypalał papierosa. Dziś rano zastaliśmy odkręcony kurek i biuro koszmarnie zagazowane. Pierwsze dwie godziny pracy spędziliśmy na balkonie wietrząc lokal i łapiąc oddech - z wrażenia też.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz