humor zeszytów ;)
A do
kotletów była sałata, którą mamusia przyprawiła potem.
Wojski
przyłożył ucho do ziemi i usłyszał tupot niedźwiedzich kopyt.
Robak,
ratując Tadeusza, strzelił do niedźwiedzia, który nie wiedział, że jest jego ojcem.
Rycerze
urządzali teleturnieje.
...było ich
tysiące, a nawet setki.
Pan Dulski
był sterylizowany przez żonę.
Tatarzy
jeździli konno i pieszo.
Boryna był
teściem żony syna Antka Hanki.
Ludwik XIV
był samolubem. Twierdził, ze Francja to ja.
W odróżnieniu
od innych zwierząt ptaki mają nakrapiane jaja.
Biesiadowali
przy suto zastawionych stolcach.
Po jednej
stronie rynku naszego miasteczka stoi kościół, po drugiej stronie ratusz, a
dookoła wybudowano same nowe domy publiczne.
Meteorolodzy
wychodzą trzy razy dziennie oglądać swoje narządy.
Rodzicami
Żeromskiego byli Józef i Wincenty Żeromscy.
Anielka mimo
zakazu ojca kolegowała się z Magdą i świniami.
Kangur ma
łeb do góry, dwie krótkie przednie kończyny, dwie tylne długie, a w worku ma
brzuch na małego i długi ogon.
Jej córeczka
Ania uśmiechnęła się pod wąsem.
Straszne
były te krzyżackie mordy.
Bandyci
wpadli do sklepu i wymordowali samoobsługę.
Kiedy Adam
Mickiewicz zawiódł się na kobiecie, wziął się za Pana Tadeusza.
Przedstawicielem
materializmu był Demokryt z Abwehry.
Górnik
pogłaskał konia po głowie i cicho zarżał.
Faraona
nosili w lektyce, a poddani padali mu na twarz.
Środkiem
płatniczym w Rosji są wróble.
Królik
posiada głowę, uszy i linienie.
Strażacy
śpią w kalesonach i mają tam dzwonki alarmowe.
Wiedział, że
w okularach jest mu do twarzy, dlatego nosił je zawsze w kieszeni.
Niektórzy
Murzyni chodzą poubierani w nago.
Admirałowie
są ubrani w marynarki wojenne.
Szlachta w
"Panu Tadeuszu" była bardzo gościnna, bo jak przyjechał pan Tadeusz
na koniu, to o nic się go nie pytano, tylko dano mu siana.
Królik jest
tak oddany swym małym, ze wyrywa sobie kłaki sierści z brzucha, żeby wyścielić
im gniazdo. Który ojciec rodziny zdobyłby się na to?...
Jest nas
dziewięcioro rodzeństwa, a oprócz tego tatuś pracuje dorywczo jako monter.
Ręka tego
człowieka była zimna, jak ręka węża.
Służący doił
krowę nad stawem, a w wodzie wyglądało to odwrotnie.
Makbet opierał się na mordzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz