też teściowa?!
"Dziś
Dzień Teściowej" rzuciło mi się w oczy na Onecie. O, muszę zadzwonić do
swojej z życzeniami – pomyślałam. A może kupić jakieś czekoladki i wpaść
wieczorkiem? – zaczęłam się zastanawiać. Moja jest zaprzeczeniem wszelkich
dowcipów o teściowych, należy jej się podziw, szacunek, że o zwykłej sympatii
nie wspomnę. Mimo, że rozwiodłam się z jej synem dla mnie pozostaje matką, a
dla moich dzieci kochającą babcią. Mimo swoich 78 lat ma wiele zrozumienia dla
młodych, przyjmuje ich z dobrodziejstwem inwentarza, jednym słowem o nic się
nie czepia, za to wykazuje niezmienną tolerancję, pogodę ducha i poczucie
humoru. Dziękuję mamo, że jesteś.
p.s. W tej chwili sobie uświadomiłam, że to też moje święto! Niecały rok
temu pod datą 26 kwietnia umieściłam w n-k zdjęcie z podpisem:
"Właśnie zyskałam trzecie dziecko – synową". I mam cichą nadzieję, że
też zasłużę na miano matki, jak moja teściowa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz