działkowo ...
Byłam dziś
na naszej działce oszacować straty pohuraganowe.
Ciekawie to nie wygląda.
A to
tylko jedna gałąź z tej oto sosny:
Zniszczeń
jest niestety więcej.
Ale niewiele
można było zrobić tym bardziej, że komary cięły koszmarnie! Uciekłam więc na
działkę brata, 20 km dalej, gdzie ani szkód, ani komarów nie było. Były za to
dwie pociechy, które Wam przedstawiam:
Fazi -
lat 9 - rasa "moskiewski stróżujący"
Yogi -
prawie roczny bokserek
Próbują
podpisać pakt o nieagresji, ze śmiechu boki można zrywać ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz