archiwum

okruchy pamięci
(tu przenoszę archiwalne posty z mojego bloga na Onecie)

wtorek, 7 sierpnia 2012

30 września 2009

"uparcie i skrycie ..." ;)

Żeby uniknąć niebieskiego upomnienia typu „daj mi szansę, …”, pierwszy raz od niepamiętnych czasów kupiłam los! A dokładnie mówiąc 5 kuponów na „chybił trafił”. Bez entuzjazmu, tak dla jaj, żeby nie było później, że losowi szansy nie daję. I państwu zarobić. Ostatecznie wielka kumulacja była. (Losowanie zaczynało się o 22:00, a do 21:57 przyjmowano zakłady, taki był prikaz odgórny. Podobno.)

O sprawdzeniu numerów przypomniałam sobie już po północy. Trafiłam zgodnie z przewidywaniami – w trzech kuponach żadnej liczby wylosowanej nie było, w czwartym jedna, a w piątym dwie. Te trafione mnie zdziwiły, bo jeżeli już gram to bywam niezawodna w zerówkach ;)
 
Mówią „kto nie ma szczęścia w kartach (grach), ten ma je w miłości” …
Hmm, to ja muszę być od zawsze wyjątkowo kochana …
Mam nadzieję, że i przez los!
I jeszcze taką mam nadzieję, że życie też kocham z wzajemnością :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz