archiwum

okruchy pamięci
(tu przenoszę archiwalne posty z mojego bloga na Onecie)

poniedziałek, 4 czerwca 2012

6 lipca 2006

przysłane mailem ;)

"Pewien bezrobotny starał się o stanowisko sprzątacza w Microsofcie.  Dyrektor personelu przyjmuje go i każe zaliczyć test 'zamiatanie podłogi', po czym stwierdza: 
- Jesteś przyjęty, daj mi twój e-mail, wyślę Ci formularz do wypełnienia, oraz datę i godzinę, na którą masz się stawić w pracy.
Zrozpaczony człowiek odpowiada: 
- Nie mam komputera, ani tym bardziej e-maila... 
Wtedy personalny mówi mu, że jest mu przykro, ale ponieważ nie ma e-maila, więc wirtualnie nie istnieje, a ponieważ nie istnieje, więc nie może dostać tej pracy. Człowiek wychodzi przybity; w kieszeni ma tylko 10 $ i nie wie, co ma zrobić... Przechodzi koło supermarketu. Postanawia kupić dziesięciokilową skrzynkę pomidorów. Potem chodząc od drzwi do drzwi sprzedaje cały towar po kilogramie i w ciągu dwóch godzin podwaja swój kapitał. Powtarza te transakcje jeszcze trzy razy i wraca do domu z 60$ w kieszeni. Uświadamia sobie, że w ten sposób może z powodzeniem przeżyć. Wychodzi z domu coraz wcześniej, wraca coraz później i tak każdego dnia pomnaża swój kapitał. Wkrótce kupuje wóz, później ciężarówkę, a po jakimś czasie posiada całą kolumnę samochodów dostawczych. Po pięciu latach mężczyzna jest właścicielem jednej z największych sieci dystrybucyjnych w Stanach. Postanawia zabezpieczyć przyszłość swojej rodziny i wykupuje polisę ubezpieczeniową. Wzywa agenta ubezpieczeniowego, wybiera polisę i wtedy agent prosi go o adres e-mail, aby mógł wysłać mu propozycje kontraktu.  Mężczyzna odpowiada mu wtedy, że nie ma e-maila. 
- Ciekawe - mówi agent - nie ma pan e-maila, a zbudował pan to imperium?  Niech pan sobie wyobrazi, czego dokonałby, gdyby go pan miał! 
Mężczyzna zamyślił się i odpowiada: 
- Zamiatałbym w Microsofcie. 
Morał nr 1 tej historii: - Internet nie jest rozwiązaniem dla problemów twojego życia. 
Morał nr 2 tej historii: - Nawet, jeśli nie masz e-maila, a pracujesz wytrwale, możesz zostać milionerem. 
Morał nr 3 tej historii: - Jeśli dostałeś tę historię przez e-maila, to znaczy, że jesteś bliżej sprzątacza, niż milionera... 
Miłego dnia! 
P.S. Nie odpowiadaj na tego maila. Poszedłem po pomidory... "

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz