archiwum

okruchy pamięci
(tu przenoszę archiwalne posty z mojego bloga na Onecie)

niedziela, 3 czerwca 2012

23 marca 2006


luzik ;)

Niedawno moja Prezes martwiła się, że mam za dużo roboty, że urlop zaległy mam do wykorzystania, że nie mam kiedy. Firma się rozwija, pracy przybywa, a czas złośliwiec jakoś taki mało elastyczny. Ponieważ bez sensu byłoby zatrudniać nowego pracownika, żebym ja mogła pójść na urlop ustaliłyśmy, że nasi studenci z doskoku będą mi pomagać. Jej syn już ma w tym praktykę, moja córka cały poniedziałek ją zdobywała. Nawet szybko i bezbłędnie jej poszło. Dzięki temu właśnie już drugi dzień ten zaległy wykorzystuję. Z weekendem będzie całe pięć dni! Pełny luzik. Obijam się po blogach, w porywach wykańczam zlecenia. Efekty pracy już widać dziś na koncie - chwilowo debet zlikwidowany. Chwilowo, bo dwa ubezpieczenia czekają do zapłaty, ale co tam, i tak mi humor dopisuje :) 
(Tym bardziej, że miniona sobota na poprawę humoru miała znaczący wpływ.)
Hasło na dziś:
"Nigdy nie odkładam do jutra tego, co mogę zrobić pojutrze."
(Oskar Wilde)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz