i znów cytat ;)
Muszę, naprawdę muszę to zacytować! Ten „mus” chodzi
za mną od jakiegoś czasu. Jest to fragment z książki GabiGabi - FRAGMENT,
KTÓRY SAM W SOBIE JEST DZIEŁEM SZTUKI !!
„Jego pokój znajduje się tuż pod moim, więc nie mógł
nie słyszeć, nikt nie mógł, jak powoli mój pokój zapełnia się śmiechem, jak tego
śmiechu wciąż nie wiadomo skąd przybywa i przybywa, że za chwilę nie zmieści
się już w tym pudełeczku czterech ścian, że musi zacząć w końcu wypływać przez
okno, jak dym ze spalonego razem z zupą garnka, a potem spłynąć na sam dół, aż
do archiwum i tam dopiero, w tym pomieszczeniu bez widocznego wyjścia, w którym
rzędy bladych teczek odbywają wyrok bezapelacyjnego dożywocia, roztrzaskać się
na tysiące jarmarcznych szkiełek, zupełnie jakby komuś wyleciał nagle z rąk
kalejdoskop i teraz te szkiełka miotają się jak oszalałe, jakby urządzały
zakazaną, błyskawiczną dyskotekę na tej nieskazitelnej archiwalnej podłodze,
ale powoli już markotnieją, bo zaczyna do nich docierać, jak bardzo są
niedorzeczne w tym miejscu i nagle uchodzą z nich wszystkie kolory, jakby
zapadły w przyspieszoną anemię, aż w końcu wtapiają się z rezygnacją w beżową
monotonię podłogi, a archiwum odzyskuje swoją niezmąconą niczym powagę i kurz
oddycha wreszcie z ulgą.”
Ostrzeżenie: osoby o małej pojemności płuc prosi się o nie czytanie tego fragmentu głośno, ponieważ jest to JEDNO ZDANIE(!)
* cytat z książki "Casting na diabła" Grażyny Bełzy (czerwiec 2012)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz