archiwum

okruchy pamięci
(tu przenoszę archiwalne posty z mojego bloga na Onecie)

niedziela, 3 czerwca 2012

19 czerwca 2006

zaczęli marzyć ...
 
Szybka witając dziś sezon urlopowy napisała: „Według owych „brytyjskich uczonych” w trakcie urlopu pojawia się kryzys, kryzys wartości naszego dotychczasowego życia... Oczywiście bardzo niewielu decyduje się na tak drastyczne kroki – żeby je porzucić...”
 
ONI się zdecydowali. Ryzykanci. Oboje przed trzydziestką. Oboje "ustawieni”, na stanowiskach. Zrobili prywatny bussines plan w trzech wersjach – optymistycznej, realistycznej i pesymistycznej. Złożyli w firmach podania o urlop bezpłatny. Sprzedali dom pod miastem. Kupili tawernę na Krecie. Od maja samodzielnie ją prowadzą, serwując polską Żubrówkę i domowe potrawy. Zakasali rękawy. Wszystkiego uczą się od podstaw. Greckiego też.  
 
„Chania, otoczona zboczami górskimi, leżąca nad błękitnym morzem, jest jednym z najbardziej urzekających miast Krety i dobrą baza do zwiedzania zachodniej części wyspy. Jej okazałe klasycystyczne domy i potężny wenecki port świadczą o bogatej i niespokojnej przeszłości. Dziś urocze i wąskie uliczki starego miasta zachęcają do spacerów, w tawerny i kafejki otaczające port są idealnym miejscem na spędzenie romantycznego wieczoru w promieniach zachodzącego słońca. Każdy znajdzie coś dla siebie w Chani - historie i zabytki, piękne plaże, sklepy z pamiątkami oraz mnóstwo barów i klubów. Plaże piaszczysto żwirowe.” – zachęcają biura turystyczne. 

ONI przed dwoma laty spędzali tam urlop. I zaczęli marzyć. Teraz spełniają własne marzenia. Nie jest łatwo, ale wierzą, że znaleźli swoje miejsce na ziemi. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz