archiwum

okruchy pamięci
(tu przenoszę archiwalne posty z mojego bloga na Onecie)

poniedziałek, 4 czerwca 2012

25 czerwca 2006

niedziela ... udeptana

"25.06.1979 r. - poniedziałek. Od godz. 15,30 nad Warszawą szaleje burza. Ulewy deszczu, gradu, oślepiające i ogłuszające pioruny. Wichura połamała gałęzie drzew, ulice płyną ..." 
Tak zapisałam dokładnie 27 lat temu. 
A dziś? 32 stopnie w cieniu, jeżeli ten cień gdzieś się znajdzie. A ja? Ja dziś wybrałam się z córką na Stadion X-lecia potocznie zwany "Jarmark Europa". (Powiedziałabym raczej, że to Świat nie Europa - słychać wszystkie języki, więcej handlujących przyjezdnych niż miejscowych.) Mimo, że to w mojej dzielnicy, byłam tam dotychczas raz jeden, lata całe temu, i uciekłam przerażona tłumami. Teraz znawcy tematu radzili, że później niż o 6 - 7 rano nie ma co się wybierać, bo zadepczą. Zaryzykowałyśmy ruszając przed 9,00. Do domu wróciłyśmy ok 14,00 spieczone słońcem i udeptane na maxa, nawet drogę powrotną pokonałyśmy pieszo, wyszedł niezły spacer. Córcia w szoku, że za niewielkie pieniądze kupiła wszystko, czego jej brakowało w ekwipunku urlopowym. Jutro wyjeżdża, najpierw do Suwałk, i dalej na Litwę. Syna wczoraj odstawiłam na pociąg, w Zabrzu ojciec go odebrał. 
Zostaję sama z kotami. I zaczyna mi się urlop ... od garów ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz