archiwum

okruchy pamięci
(tu przenoszę archiwalne posty z mojego bloga na Onecie)

niedziela, 28 października 2012

8 sierpnia 2010

limit?

Syn mój będąc dzieckiem miewał częste kontakty z chirurgami i ortopedami, różnego typu i o różnym nasileniu bólu. To o nim było powiedzenie, że "jak ktoś ma pecha to mu na głowę spadnie cegła w drewnianym kościele". Nie wdając się w szczegóły powiem tylko, że głowę miał szytą dwa razy (4 i 6 szwów), a na środku czoła została mu pionowa blizna. I wydawało się, że swój limit już wyrobił, że wyrósł z szyć i gipsów.
Taaaa, wydawało się ...
Do trzech razy sztuka?

 

Jak ktoś ma pecha ...
... to mu się nad głową w siłowni sztanga rozpadnie! Tym razem 7 szwów.

Ja tylko mam nadzieję, że to nie pech, że on po prostu tak nas, swoich najbliższych chroni - wyrabia normę za siebie i za nas ;)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz