Nawiedzani ;)
Od
czwartku moje dzieciaki mają nieustające kontrole! Wizytator jest dokładny i
drobiazgowy, żadnego kąta nie ominie. Zaczyna skoro świt waleniem do drzwi
(balkonowych), kończy późno w nocy potokiem pretensji i żalów, że do domu jest
odsyłany z kwitkiem!
Poniżej raport z kontroli.
Poniżej raport z kontroli.
taaa,
uczepiony - nie poleci ...
hmm, a
może tak coś zabrać na dowód kontroli?
dobra,
dobra - nie to nie!
jakieś
czepliwe te małe, różowe! z oka nie spuszcza!
ha! ale
kaczce odpuściła, zawsze coś!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz