nowy Allen ...
Wydaje mi się, że Woody Allen swoim
ostatnim filmem chciał udowodnić, jak dużo zależy od nas samych. Wszelkie
zmiany powinniśmy zaczynać od siebie. Pomijając skrajne przypadki, patologie,
rejony ogarnięte wojną, w gruncie rzeczy to my kreujemy rzeczywistość wokół
nas. Zmiany wymagają odwagi, często nam jej brakuje, ale to wina naszych
deficytów, a nie czasów, czy miejsca, w którym żyjemy, albo ludzi wokół. Podoba
mi się ta deklaracja reżysera, to smutne, jak na komedię, ale piękne i mądre
przesłanie.
Rachel McAdams (Inez z O północy w Paryżu)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz